Niezależność finansowa lekarstwem dla Kościoła

Księża mówią z ambony, że niczego nie robią dla zysku, ale jeszcze nigdy w życiu nie spotkałem proboszcza, który by zbankrutował. Nawet na małej parafii proboszczowie potrafią wiązać koniec z końcem. Są jak św. Paweł, który do wszystkich warunków był zaprawiony: do niedostatku i obfitości.

Widziałem już różne pomysły proboszczów na finansowe przetrwanie na parafiach, ale muszę przyznać, że pomysł ks. Radosława Rakowskiego (źródło: Głos Wielkopolski) z poznańskiej Parafii Łacina, zaskoczył mnie. Proboszcz z Poznania poinformował parafian, że chce zlikwidować tradycyjną składkę i wprowadzić stałe przelewy. „Transparentność przede wszystkim” – to jego nowe hasło. Na parafii zatrudniono księgową, która sporządza bilans i skrupulatnie zbiera wszystkie faktury i rachunki.

Podobną składkę tzw. inwestycyjną miałem na parafii w Zambii, ale była ona pobierana w gotówce i była dodatkową składką obok tradycyjnej tacy. Bezgotówkowe transakcje mogą wydawać się wygodne i nowoczesne, ale są w rzeczywistości zagrożeniem dla naszej anonimowości. W dobie pieniądza cyfrowego parafia powinna pozostać oazą wolności.

Proboszcz z Poznania nie wspomina, że osoby duchowne są zobowiązane do płacenia składek ZUS, 80% składki jest pokrywane z Funduszu Kościelnego, a resztę płaci duchowny ze swojej kieszeni. Transparentność jest ważna, ale dla autentycznego ożywienia wspólnoty istotne jest oparcie parafii na finansowaniu pochodzącym bezpośrednio od wiernych.

Zapomina o tym również Kościół w Polsce. 7-go września wybrałem się na konferencję „Finansowanie Kościołów. Rozwiązania polskie na tle europejskim”. W pierwszej części omówione zostały różnorodne modele finansowania Kościołów w krajach europejskich. W przygotowanych wystąpieniach prelegentów nie wychodzono poza granice wyznaczone przez podatek kościelny i asygnatę podatkową.

Nikomu na konferencji nie przyszło do głowy, aby zastanawiać się nad etycznym wy miarem rzucanych pomysłów. Włoski filozof bł. Antonio Rosmini twierdził, że podatki są złem samym w sobie, ponieważ są konsumpcją i niszczeniem bogactwa. Własność prywatna musi być wykorzystana dla dobra wszystkich, ale nie można jej odbierać przemocą. Filozof z Rovereto przypomina, że bez tak rozumianej sprawiedliwości jako cnoty, nie ma ratunku dla społeczności politycznej i będzie ona zmierzać nieuchronnie do rozpadu.

Konferencja zbliżała się do końca. Pozostał jeszcze jeden panel na zakończenie. Pierwszy głos w dyskusji zabrał abp Stanisław Budzik, który opowiedział się za modelem włoskim, czyli odpisem podatkowym. – To lepsze od Kirchensteuer (podatek kościelny), który jest przyczyną wszelkich problemów Kościoła w Niemczech – pomyślałem i zacząłem się już zbierać do wyjścia. Wtedy głos zabrał prof. dr Paweł Borecki, który zaproponował powrót do tylko dobrowolnych ofiar, czyli do rozwiązań z czasów bł. kard. Stefana Wyszyńskiego. Kiedy zaczął mówić o likwidacji funduszu kościelnego, na sali wyczułem lekkie poruszenie.

W czasach PRL-u Kościół był niezaprzeczalną siłą łączącą Polaków. Dzisiaj Polacy podzieleni są na dwa obozy. W czasach PRL-u Kościół był wolny i finansowo niezależny. Dzisiaj jest częściowo finansowany przez państwo. Kościół katolicki nie może myśleć o sobie jako o organizacji pozarządowej, która wyciąga rękę po państwowe granty. Aby otrzymać kolejne granty, musi zabiegać o wpływy nowych władz, które zmieniają się w demokratycznym państwie. Siłą rzeczy skazany jest na rywalizację z innymi organizacjami. Tak jest postrzegany przed każdymi kolejnymi wyborami do sejmu i traci na tym swój autorytet.

Kard. Kazimierz Nycz jako gospodarz spotkania próbował na zakończenie ratować sytuację. Przypomniał uczestnikom, że Caritas Polska koordynuje pracę 41 diecezjalnych i archidiecezjalnych Caritas w Polsce, wspierając je w wykonywaniu ich zadań, a środki na ten cel pochodzą w istotnej części z tego funduszu.

Kościół w Polsce dzisiaj kuleje, ponieważ nie zauważa, że działalność charytatywna musi się różnić od świeckiej filantropii, a decyduje o tym źródło finansowania. Proboszcz z Poznania ma dobrą intuicję. Należy ożywić wspólnotę parafialną. Problemem nie jest jednak brak transparentności, co brak niezależności finansowej. Potrzebne jest tu duszpasterskie nawrócenie dla całego Kościoła. Najwyższy czas uwierzyć, że wierni są naszym podstawowym ubezpieczeniem.

——————

Komunikaty SVD listopad 2023, str. 21-22.

Zdjęcie u góry: Konferencja „Finansowanie Kościołów. Rozwiązania polskie na tle europejskim”. Fot. Jacek Gniadek SVD

Msza św. u Ubogich Sióstr Świętej Klary w Lusace, Zambia. Fot. Archiwum – Jacek Gniadek SVD

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to top