Niewydeptane ścieżki

Jan Fijor, wydawca mojej książki „Dwaj ludzie z Galicji” (2011), zaprosił mnie na lunch z prof. Goergem Selginem. Profesor z pochodzenia jest Włochem. Z zapałem opowiadał o swoich włoskich korzeniach i imigrantach w Stanach Zjednoczonych. Janek jednak długo nie wytrzymał i po chwili przeszedł na tematy, dla których amerykański profesor ekonomii przyjechał do Polski. Było więc o standardzie złota, bankowości z rezerwą cząstkową, pieniądzu fiducjarnym, teoremacie regresji i emisji pieniądza przez państwo. Na zakończenie lunchu podsunąłem mu do podpisania jego książkę „Pieniądz państwowy kontra rynkowy”. Była cała popodkreślana na kolorowo, ale nie miałem innego egzemplarza.

Taki sposób spędzenia wolnego czasu przez misjonarza może dziwić. Dzisiaj w Kościele nie rozmawia się na temat produkcji pieniądza. Kościół co najwyżej z ambony ostrzega przed chciwością i kultem pieniądza. Monopol państwa w sferze produkcji pieniądza traktuje się dzisiaj powszechnie, niemal jako dogmat. Okazuje się, że dogmaty to nie tylko katolicka specjalność. Akademicki kurs makroekonomii zawiera jedynie omówienie systemu pieniężnego opartego na państwowej produkcji pieniądza. Era wolnej bankowości jest przemilczana. To dlatego wykładowcy KNS-u, którzy odwołują się do takiej ekonomii, nie posiadają alternatywnej wiedzy ekonomicznej w celu przeprowadzenia właściwej oceny moralnej współczesnej bankowości.

Kiedyś było inaczej. Średniowieczny francuski filozof i biskup z Lisieux, Mikołaj z Oresme (+1385), zajmował się etycznymi aspektami produkcji pieniądza. Był doradcą Karola V i należał do najbardziej oświeconych ludzi swojej epoki. Stał na stanowisku, że siła nabywcza pieniądza jest określona zawartością kruszcu. Tym samym sprzeciwiał się emisji przez króla niepełnowartościowych monet kruszcowych. Według niego obniżenie wartości pieniądza jest bardzo poważnym występkiem moralnym, ponieważ pociąga za sobą spekulację i kolejne fałszerstwa. Inflacja jest według niego kradzieżą, gdyż rozszerzona podaż pieniądza pojawia się wskutek naruszenia praw własności. Każdą zmianę pieniądza uważał ze swej istoty za niesprawiedliwą, ponieważ rząd korzysta na niej kosztem społeczeństwa. Francuski ekonomista był przekonany, że „jest to czyn godny tyrana, a nie króla”.

Dwa dni później wybrałam się na wykład Selgina do warszawskiej siedziby mBanku. Usiadłem za prof. Leszkiem Balcerowiczem. W sali konferencyjnej było kameralnie. Gościa przedstawiła Ewa Balcerowicz, przewodnicząca rady Fundacji CASE (Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych). Selgin przyjechał do Polski na ich zaproszenie. Prof. Balcerowicz od czasu do czas coś notował. Tematem wykładu amerykańskiego profesora z instytutu CATO w Waszyngtonie było pytanie „Czy pieniądz niepaństwowy jest możliwy?” Słuchając o dawnej szkockiej wolnej bankowości i Carlu Mengerze (+1921), założycielu austriackiej szkoły ekonomii, miałem ogromną satysfakcję. To było jak powtórka. Było jeszcze coś innego, bardziej fascynującego. A mianowicie sam fakt, że wykład miał miejsce. W trakcie wystąpienia napisałem na moim fanpage’u: „Trudno w to uwierzyć, że dzieje się to naprawdę, siedząc w sali konferencyjnej mBanku, obok prof. Leszka Balcerowicza i w kraju, gdzie rząd ma monopol na produkcję pieniądza… :- )”.

Selgin uważa, że oficjalny standard złota, który funkcjonował w Stanach Zjednoczonych zaledwie przez połowę XIX w., okazał się udanym doświadczeniem. Jest on jedynym rodzajem pieniądza, który w gospodarkach wolnorynkowych przeszedł historyczny egzamin. Czy dzisiaj jest możliwy powrót do złota? Według Selgina standard złota, którego zasięg byłby ograniczony tylko do jednego państwa, nie przyniesie efektów sieciowych. Żaden z krajów, które porzuciły złoto, nie zechce do niego powrócić, o ile pozostałe nie uczynią tego samego. Czy jest szansa na powrót do systemu, który był lepszy? Na myśli mam jego etyczny wymiar. Chodzi o to, by zabezpieczyć podwójną dostępności tej samej ilości pieniądza na rynku, a tym samym nie doprowadzać do sytuacji, w której prawa własności stron trzecich nie są dostatecznie zdefiniowane i chronione.

Wszystko jest możliwe. Historia bankowości pamięta przykład Chin, które od ok. 960–1455 n.e. przechodziły różne eksperymenty z bankowością, z rezerwą cząstkową i pieniądzem papierowym. W tym czasie niejednokrotnie cierpiały z powodu hiperinflacji. Uzdrowienie kraju pod względem monetarnym dokonało się, gdy władze przestały ograniczać obieg srebrnych i miedzianych monet. Dzisiaj na wykładach z katolickiej nauki społecznej nie mówi się o etyce produkcji pieniądza. Ale ludzie poszukują tej wiedzy na seminariach organizowanych przez prywatne, niezależne fundacje. Na jednej sali konferencyjnej spotykają się obok siebie prof. Balcerowicz, który kiedyś był kiedyś wykładowcą w Instytucie Podstawowych Problemów Marksizmu-Leninizmu przy KC PZPR, i misjonarz, który stara się chodzić niewydeptanymi ścieżkami.

——————–

Komunikaty SVD, 2018/XI, s. 21-22.

Zdjęcie powyżej: Spotkanie w siedzibie mBanku w Warszawie. (fot. Jacek Gniadek SVD)

Prof. George Selgin (z lewej), autor książki „Pieniądz państwowy kontra rynkowy”. (fot. Jacek Gniadek SVD)

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to top