Nawrócony austriacki bankowiec

W banku czułem się jak wegetarianin w rzeźni i porzuciłem moją pracę – powiedział były austriacki bankowiec na początku swojego wykładu na 8. Międzynarodowej konferencji „Szkoła austriacka w XXI wieku”. Zrobił to dopiero wtedy, kiedy dzięki austriackiej szkole ekonomii zrozumiał, że sztuczna kreacja pieniądza jest de facto kradzieżą. Wiara w to, że wzrost podaży pieniądza jest społecznie korzystny i pożądany, jest wciąż jedną z największych iluzji ekonomicznych naszych czasów. Pomimo tego ks. A. Zwoliński w swojej książce Etyka bogacenia (Kraków, 2002) umieszcza zaskakujące dla profesora katolickiej nauki społecznej (KNS) stwierdzanie, że „kreacja pieniądza jest dobrem społecznym poprzez stwarzanie dobrobytu gospodarczego”.

Kopernikański przewrót w ekonomii

Dzień przed rozpoczęciem konferencji organizatorzy zorganizowali wycieczkę po Wiedniu śladami twórców szkoły austriackiej. Na dziedzińcu uczelni wmurowana jest tablica upamiętniająca Carla Mengera (+1921), profesora Wiedeńskie-go Uniwersytetu i autora Zasad ekonomii. Spacerowałem po miejscach, gdzie dokonał się kopernikański przewrót w ekonomii. Menger stworzył teorię wartości i ceny, a przede wszystkim opracował prakseologiczną metodę prowadzenia teoretycznych badań ekonomicznych, która jest rdzeniem szkoły austriackiej.

Dawno temu Arystoteles (+322 p.n.e) na polu ekonomii sformułował słynny paradoks wody i diamentu. Jako pierwszy odpowiedź na to pytanie znalazł św. Bernardyn ze Sienny (+1444). Przez kilka wieków o nim zapomniano i do tego problemu powrócił Menger, ostatecznie ujmując to w formie subiektywistycznej teorii wartości. Cena wody i diamentu zmienia się w zależności od kontekstu. Woda na pustyni będzie droższa od diamentu. Rzeczy same w sobie są neutralne i nie posiadają wartości. To działająca jednostka nadaje im wartość, która zależy od celu, jaki chce osiągnąć.

Moralność i ekonomia

Takie podejście do ekonomii jest bardzo atrakcyjne dla teologa moralisty, ponieważ odrzucona zostaje matematyzacja ekonomii i sztuczne modele neoklasyczne, które redukują człowieka do bezosobowego atomu. Na konferencji przedstawiłem tekst, w którym pokazałem, że między zasadą powszechnego przeznaczenia dóbr, a prawem do własności prywatnej, nie ma żadnej sprzeczności. Byłem jedynym duchownym. Misjonarz to człowiek, który chodzi po niewydeptanych ścieżkach. Ekonomia jest współczesnym areopagiem i warto tu się zatrzymać.

Na konferencji było 350 osób z całego świata, prelegenci pochodzili z 30 krajów. Po moim wykładzie swoją prezentację miał profesor z Boliwii, skąd dzień wcześniej do Meksyku uciekł były socjalistyczny prezydent tego kraju Evo Morales. Szkoła austriacka trafia dzisiaj do najbardziej odległych zakątków świata. Ekonomia ma swój du-chowy wymiar, który zagubił się w świecie zdominowanym przez keynesizm. Nie analizuje się już zachowania rzeczywistego człowieka w sferze ekonomicznej. Zastąpiono go pojęciem homo oeconomicus, fikcyjnym bytem, wymyślonym przy biurku przez współczesnych ekonomistów.

Zainteresowanie szkołą austriacką wzrasta. Ludzie na całym świecie zauważają oczywiste zależności, jakie istnieją między prawem do własności prywatnej i moralnością czy etyką. Katolicy i zwolennicy szkoły austriackiej mają jednak problem, gdyż współczesna KNS częściej odwołuje się do sprawiedliwości społecznej, niż do wolnego i rozumnego działania jednostki. Kiedyś św. Jan Paweł II nawoływał do tego, by KNS opuściła fakultety nauk społecznych i powróciła na wydziały teologii moralnej. Ekonomia to nauka o ludzkich wyborach. Dzisiaj niestety nawet w Kościele jest w niej więcej ekonomii politycznej niż teologii.

Ekonomia Franciszka

W przyszłym roku w marcu Ojciec Święty zaprosił do Asyżu młodych ludzi zainteresowanych ekonomią i finansami na spotkanie „Ekonomia Franciszka”. Chce wspólnie zastanowić się nad tym, jak zmieniać świat zgodnie z Ewangelią. Swój wykład wygłosi także Amartya K. Sen, ekonomista z Indii, który w 1998 r. otrzymał Nagrodę Nobla w dziedzinie ekonomii. Jest on znany głównie z politycznego spostrzeżenia, że za współczesne klęski głodu odpowiadają autorytarne rządy, a nie niedobory żywności.

Bez prakseologii, czyli nauki o ludzki zachowaniu i zarazem metody szkoły austriackiej, trudno zrozumieć człowieka w sferze ekonomicznej. Brak takiej wiedzy prowadzi teologów do moralizmu. Taką postawę przyjmują ci, którzy zajmują się oceną rzeczywistości ekonomiczno-społecznej bez dogłębnej znajomości ekonomii i stawiają praktyce życia gospodarczego nierealistyczne wymagania i postulaty.

Były bankowiec z Austrii porzucił pracę. Nie wiem nawet, czy jest chrześcijaninem. Nie jest to ważne. Ważniejsze jest to, że ekonomia zbudowana na właściwej antropologii prowadzi do takich wyborów.

——————————————–

Komunikaty SVD 12, 2019, str. 20-21.

Zdjęcie u góry: Październikowa konferencja „Szkoła austriacka w XXI wieku” w Wiedniu. (fot. Jacek Gniadek SVD)

Polscy austriacy na konferencji w Wiedniu (fot. Archiwum – Instytut Mises’a)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to top