Nocne czuwania w Lindzie

Niech żyje Święty Trójjedyny Bóg w sercach naszych i w sercach wszystkich ludzi!

św. Arnold Janssen

Linda/Lusaka, 15 kwietnia 2015

Drodzy Przyjaciele Misji,

dziękuję Wam bardzo za Wasze modlitewne i finansowe wsparcie. Od ostatniego mojego listu wydarzyło się bardzo wiele rzeczy na parafii św. Rodziny w Lindzie.

Z okazji Nowego Roku zorganizowaliśmy nocne czuwanie dla młodzieży razem z wolontariuszkami, które przyjechały do malowania przedszkola. Nocna adoracja odbywała się przy śpiewie kanonów z Taizé. Później ten pomysł przerodził się w nocną szkołę modlitwy. Młodzież poznaje teraz tajniki modlitwy myślnej i uczy się medytacji. Jako metoda rozważania Pisma Świętego znany tu był tylko krąg biblijny. Do tej pory były już dwa czuwania. W planach są kolejne.

Nocne czuwania trwają do pierwszej godziny w nocy, a później wszyscy wstają o 5 godz. rano na poranną medytację i Mszę św. Realizacja takich duszpasterskich pomysłów jest teraz możliwa, gdyż skończyliśmy niedawno budowę przedszkola. Klasy są wielofunkcyjne. W ciągu tygodnia uczą się tam przedszkolaki, a w weekendy są katechezy, przygotowania do ślubów i próby chóru. Podczas nocnych czuwań klasy służą za pokoje do spania. Wcześniej nie mieliśmy w Lindzie ani jednego pomieszczania na spotkania poza biurem parafialnym i insaką (afrykańską altaną) za kościołem.

Od lutego br. działa już przy parafii w Lindzie przedszkole im. św. Jana Pawła II. Rozpoczęliśmy trochę później, ale i tak w pierwszym semestrze udało się nam pozyskać 34 dzieci. Docelowo w przedszkolu będzie prawie setka dzieci. Dwa lata temu kopaliśmy jeszcze fundamenty. Dzisiaj jest to budynek o długości ponad 60 m. Przy budowie przedszkola pracowało ponad czterdziestu polskich wolontariuszy. Do Afryki przyjeżdżają za własne pieniądze. To głównie młodzi przedsiębiorcy. Przyciąga ich idea promowania wolnej przedsiębiorczości, którą należy rozpocząć już od dzieci w przedszkolu poprzez pracę nad cnotami, które będą im potrzebne do osiągnięcia sukcesu i szczęścia w życiu dorosły. Młodzi ludzie w Zambii mają w sobie drzemiący potencjał i liczne talenty. Brakuje im tylko wiary w to, że rozwinięcie ich jest możliwe, a to może stać się początkiem ich osobistego rozwoju oraz odniesienia kariery w życiu zawodowym.

   

Razem z parafiankami z Katolickiej Ligii Kobiet planujemy zebranie pieniędzy i wybudowanie domu dla osób z niepełnosprawnością intelektualną w Lindzie. Pomysł powstał trzy lat temu i powoli dojrzewał. W maju jedziemy odwiedzić „Arkę” (l’Arche) w Harare (stolica Zimbabwe). To międzynarodowy ruch zrzeszający wspólnoty, w których osoby z niepełnosprawnością intelektualną mieszkają wraz z asystentami, czyli przyjaciółmi, terapeutami i opiekunami. Dziesięć lat temu, byłem wtedy jeszcze w Botswanie, pojechałem na otwarcie pierwszego domu w Zimbabwe. Jutro spotkam się z jezuitę w Lusace, który był inicjatorem budowy tego domu. Powoli realizuje się mój plan. Jeszcze jako kleryk pracowałem dla „Arki” przez kilka miesięcy w Belgii, a później po święceniach w Anglii, tuż przed moim wyjazdem do Botswany. Miałem wtedy marzenie, by taki dom otworzyć w Afryce.

Bardzo prężnie działa w Lindzie grupa liturgiczna. Od trzech lat zrobiliśmy ogromny postęp w rozumieniu liturgii. Staramy się eliminować wszelkie złe nawyki, które pozostały jeszcze z czasów, kiedy Linda była tylko dojazdową kaplica bez stałej duszpasterskiej opieki. Począwszy od wielkiego Czwartku aż do Mszy Wigilii Paschalnej wprowadziliśmy nocne czuwanie w kościele, a w Wielką Sobotę były poranne modlitwy z czytaniami z brewiarza. Wcześniej kościół w ten dzień był pusty. Wszyscy byli zajęci przygotowaniami do chrztu katechumenów podczas nocnej paschalnej liturgii. Powoli tworzy się nowa parafialna tradycja. Podobnie jak z kazaniami pasyjnymi w czasie wielkiego postu. W tym roku po raz kolejny głosili je księża pasjoniści, którzy swój dom zakonny mają na terenie naszej parafii. Cztery lata temu była to zupełna nowość. Teraz nikt nie wyobraża sobie wielkiego postu bez kazań o męce i śmierci Chrystusa.  

W tym tygodniu biskup zatwierdził plan budowy plebanii. Pod koniec roku ruszymy z budową fundamentów. Na razie mieszkam w pokoju dla wolontariuszy przy przedszkolu, ale w maju przyjadą nowi wolontariusze i przeniosę się znowu do seminarium oddalonym o 6 km od parafii. W planach mamy jeszcze kilka mniejszych projektów budowlanych na najbliższe miesiące: remont parafialnego biura przy kościele, powiększenie domu dozorcy i wyłożenie kafelkami toalet dla parafian.

Ale to jeszcze nie wszystko. Rodzice przedszkolaków pytają, czy otworzymy szkołę podstawową przy parafii w przyszłym roku. Wszystko wskazuje na to, że chyba zaczniemy nową budowę. Na razie pracujemy nad planami z architektem z Gdańska, który przyjechał w ubiegłym roku jako wolontariusz. Mieliśmy w planach tylko powiększenie kościoła i dobudowanie wieży, ale teraz zabieramy się za szkołę. Stanie obok przedszkola. Plac wokół kościoła jest duży. Widzę, że w Lindzie zostanę chyba na dłużej. Do tej pory w żadnym miejscu nie byłem dłużej niż trzy lata. W Lindzie jest to już mój czwarty rok, a plany wybiegają na wiele lat do przodu.

Drodzy Przyjaciele Misji! Proszę Was o modlitewne wsparcie w realizacji wszystkich naszych projektów w Lindzie. Św. Arnold mawiał, że jeżeli pomysł pochodzi od Boga, to znajdą się również środki na jego realizację. Pamiętam o Was w modlitwach razem z parafianami. W każdą pierwszą sobotę miesiąca Msza św. w Lindzie jest ofiarowywana w Waszej intencji.

W miłości Słowa Bożego,

 o. Jacek Gniadek SVD 

1 thought on “Nocne czuwania w Lindzie

  1. Odpowiedz
    Davit - 30 kwietnia, 2015

    Dużo dobrych wiadomości. Ale jest jeszcze jeden taki mały sukcesik… Ojciec Jacek Gniadek został celebrytą! 🙂 Wylądował (wraz z paschałem i ministrantami) na okładce w czasopiśmie misyjnym sióstr klawerianek… To chyba po znajomości, bo z Lipnicy Murowanej do Tarnowa blisko…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Scroll to top